„Wieczna księżniczka” Philippa Gregory

Kolejny raz dałam się złapać „na okładkę”, ale bardzo się z  tego cieszę ! Mnie po prostu przyciągają książki o dużych gabarytach i pięknych okładkach, które kuszą obietnicą, że zapewnią przyjemną rozrywkę na deszczowe wieczory 😉

Fascynuje mnie historia Tudorów, więc prędzej czy później musiałam sięgnąć po książki Gregory. Nie znam żadnej innej autorki, która potrafi czytelnika przenieść w sam środek epoki, której nie ogląda się, jak przez szybę, ale wręcz smakuje wszystkimi zmysłami.

Mimo tego, że doskonale znam historię Katarzyny Aragońskiej i jej małżeństwa z Henrykiem dałam się absolutnie zaskoczyć. Przyłapałam się na tym, że nigdy nie myślałam o Katarzynie, jako o młodziutkiej infantce hiszpańskiej. Nie zastanawiałam się nad jej młodością i pierwszym, rzekomo nieskonsumowanym małżeństwem z pierwszym księciem Walii Arturem. Dla mnie była po prostu smutną, przegraną królową. Zdradzoną przez mężczyznę, dla którego poświęciła całe swoje życie.
W „Wiecznej Księżniczce” Catalina jest przedstawiona w chwilach swojej chwały. Jej droga do tronu była bardzo trudna. Próżna, pewna siebie i swojej racji księżniczka zmieniała się pod wpływem życiowych problemów w mądrą, pełną pokory kobietę. To ona kierowała królestwem, podczas gdy młody i kapryśny mąż bawił się tylko w królowanie i rządzenie.
Zaskoczyło mnie podwójne zakończenie książki. Z jednej strony dni chwały i radości, z drugiej przeskok o długie lata w dni walki i powolnego upadku. Myślę, że przed tym przeskokiem powinno coś jeszcze być. Powody, dla których król Henryk oddalał się od swojej królowej. W jaki sposób mądra i doświadczona kobieta dała w swoje małżeństwo wtargnąć ambitnej Annie Boleyn…
Z tego powodu, że czuję wielki niedosyt w najbliższym czasie sięgnę po „Kochanice króla” tej samej autorki.

16 thoughts on “„Wieczna księżniczka” Philippa Gregory

  1. Witam!!!
    Mam na swojej półce „Dziedzictwo” i „Dziecko szczęścia” tej autorki i jestem ciekawa czy spodoba mi się jej sposób pisania.
    Ja też się nie mogę opanować gdy książka jest pokaźnych rozmiarów i do tego ciekawa okładka. W tej chwili czytam Kena Folleta „Świat bez końca” i muszę przyznać, że sposób opisywania średniowiecza oraz 900 stron zupełnie mnie urzekł. Ale ja ogolnie lubię powieści historyczne:) „Wieczna księzniczka” jest w moich planach, bo nie ma to jak Tudorowie
    Pozdrawiam:))

    • Prawda – nie ma to jak Tudorowie ! Ja się w ich historii zakochałam po świetnym serialu „The Tudors”. Polecam 🙂
      Mi się bardzo podoba pisanie pani Gregory. Przeczytałam „Błazna królowej”, „Wieczną księżniczkę” i niedługo zabiorę się za „Kochanice króla”.

      • O tak serial jest rewelacyjny, nie zdąrzyłam jeszcze obejrzeć ostatniego sezonu, jak to u mnie bywa – czeka w kolejce. Ale mam nadzieję, że wkrótce znajdę czas, bo już się trochę stęskniłam za Henrykiem o twarzy Jonathana Rhys – Meyersa:))))

  2. Jeszcze nie miałam okazji czytać nic tej autorki. Z tego co piszesz mam wrażenie jest to typ literatury podobny do „Królowej Margot”, a że ta bardzo przypadła mi do gustu, to myślę, że przeczytam „Wieczną księżniczkę”

  3. Czy ja „usłyszałam” „Tudorowie”? Serial uwielbiam, więc tę książkę muszę przeczytać koniecznie. 🙂 Kocham grube książki, mam nadzieję, że uda mi się ją zdobyć w bibliotece.

  4. @Patsy
    Jak Ci się uda trafić to polecam 😉

    @Lenalee
    Też jestem zakochana w serialu i nie mogę uwierzyć, że to już koniec 😦 Mogliby pociągnąć wątek Elżbiety i Marii. Przecież tytuł serialu to „Tudorowie”, a nie „Hemryk VIII i jego żony” ;]

  5. Więcej wiary w siebie… Pamiętaj, że moja opinia o danej książce jest czysto subiektywna. To nawet nie recenzja, bo średnio wychodzi mi pisanie recenzji. Jeśli onieśmieliłam cię czymś – wybacz. Nie miałam takich intencji. Każdy ma prawo lubić co mu się żywnie podoba, chwalić i ganić również, ale powiedz szczerze? Co ma do „lubienia” opinia drugiej osoby? Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z książki Trudi Canavan po przeczytaniu i pisz zawsze tak jak dyktuje ci serce. Dziękuję za miłe odwiedziny i ciepłe słowo, jestem zaszczycona będąc w twoich linkach :))

    Pozdrawiam ciepło i serdecznie 🙂

  6. Teraz odniosę się do książki Philippy 🙂

    Nie miałam jeszcze przyjemności. Bardzo ciężko dostać się do nich w bibliotece miejskiej i choć teoretycznie mogłabym zakupić, ale mam taką zasadę, że kupuję wyłącznie w wypadku jakieś ważnej życiowej zmiany/wydarzenia a w tej chwili za wiele się nie dzieje, poza tym przytargałam ostatnio 9 książek z bibl. aż mi coś w plecach trzasnęło 😦 w przyszłym tygodniu przyjdą kolejne książki pocztą do czytania… Ale chciałabym kiedyś przeczytać coś tej pani, bo i mnie dana tematyka intryguje 😉 Film „Kochanice króla” również mam w najbliższym czasie do obejrzenia :))

    Pozdrawiam serdecznie 🙂

    • Jeśli chodzi o film to niestety nie polecam. Obejrzałam i mi się bardzo nie podobał… ani dobór aktorów ani cała reszta. Polecam za to znakomity serial „The Tudors”. Świetne przedstawienie historii, a dobór aktorów wręcz idealny ! Szczególnie Natalie Dormer jako Anna Boleyn to po prostu cudo 🙂

      • Wezmę pod uwagę 😉 Dzięki za ostrzeżenie 🙂 O serialu słyszałam, ale nie miałam przyjemności, bo wyświetlali go o bardzo późnej porze 😉 Ale pewnie powtórzą na kablówce o jakiejś rozsądnej porze 🙂 Oby.

        Pozdrawiam ciepło 🙂

  7. Pingback: „Czarownica” Philippa Gregory « przyjemnostki

Dodaj odpowiedź do Patsy Anuluj pisanie odpowiedzi