„Cukiernia pod Amorem. Cieślakowie” Małgorzata Gutowska-Adamczyk

W tej części tajemnica pierścienia jest niewyraźnym tłem i przypomina o sobie tylko w niektórych szczegółach. Śledzimy jak skarb zmienia właścicieli, ale cały czas nie wiemy czyje są znalezione w wykopaliskach w Gutowie tajemnicze zmumifikowane szczątki. Tak jak podejrzewałam, pewnie dowiemy się o tym dopiero w ostatniej części trylogii.

Iga Hryć straciła zainteresowanie archeologicznymi znaleziskami. Ma na głowie inne problemy – ojciec romansuje ze znaną w miasteczku łowczynią męskich serc ( i portfeli ) rudą panią Heleną, jej były chłopak układa sobie życie z inną kobietą a cała cukiernia zostaje na jej głowie. Jedyne powroty do przeszłości na jakie sobie pozwala to podpisywanie starych zdjęć należących do jej babki Celiny. To tyle z roku 1995 …

Za to końcówka XIX i burzliwy wiek XX daje nam okazję do przeżycia razem z bohaterami wiele niezapomnianych wrażeń. Poznajemy dalsze dzieje rodu Zajezierskich a na scenę wchodzi również rodzina Cieślaków, która w dość pokrętny sposób połączona jest z tą pierwszą.  Okrucieństwa wojny odznaczają piętno na naszych bohaterach. Jednych ze łzami żegnamy, a za drugimi błądzimy dalej po kartach powieści. Znowu przeżywamy razem z nimi ich osobiste tragedie i namiętności. Obserwujemy przewrotność losu i ironię przeznaczenia …

Myślę, że druga część „Cukierni pod Amorem” jest bardziej profesjonalna i dopracowana. Autorka w doskonały sposób łączy wydarzenia w Polsce, Ameryce i Rosji. Lawiruje między Warszawą, Zajezierzycami i Gutowem, jednocześnie zachwycając nas dopracowanymi detalami historycznymi. Widać, że pani Gutowska – Adamczyk włożyła w tę książkę wiele pracy i serca.

27 thoughts on “„Cukiernia pod Amorem. Cieślakowie” Małgorzata Gutowska-Adamczyk

  1. Ja jestem na świeżo po lekturze tomu pierwszego i niecierpliwie oczekuję na możliwość zapoznania się z tomem drugim „Cukierni”. Zachwycił mnie świat Gutowa i okolic opisywany przez M. Gutowską-Adamczyk.

  2. Przyznaję, nie przeczytałam Twojej recenzji. Czasem nawet nie czytam opisów na okładce, niech książka porwie mnie w nieznane 🙂
    Skrzętnie wyszukałam Twoją opinię po przeczytaniu 2 tomu. Bardziej profesjonalna i dopracowana? Cieszy mnie to 🙂 Choć nic nie zarzuciłam „1” i mam nadzieję, że „2” też mnie nie zawiedzie
    Pozdrawiam:)

    • W mojej recenzji celowo nie zdradziłam wydarzeń z fabuły. Tylko te sprawy, o których już wiadomo w części pierwszej. Recenzja jest krótsza i zawiera raczej tylko moje odczucia po przeczytaniu książki, bo wiem, że sporo osób czytających mojego bloga jest albo w trakcie albo planuje przeczytać tę książkę 😉
      Nie zarzucam nic części pierwszej 😉 ale myślę, że jak przeczytasz drugą będziesz wiedziała o co mi chodziło, mnogość wątków, zawirowania historyczne, a w to wplecione rodzinne wydarzenia. Majstersztyk moim zdaniem 🙂

      Pozdrawiam również 🙂

  3. Nie, nie… Dlaczego mi to robicie:D. Ja jeszcze przed lekturą a na blogach wszędzie „Cukiernia” i „Cukiernia”. Już nie mogę się doczekać spotkania z tą serią;). Pozdrawiam!!

  4. Tak jak w przypadku pierwszego tomu okładka świetna 🙂
    Z lekturą zapewne poczekam do wydania trzeciego tomu, albo nawet jeszcze dłużej, gdy ucichnie wrzawa na temat tej „trylogii” 🙂

  5. Wiele słyszałam o tej trylogii, jednak jakoś nie bardzo miałam okazję się za nią zabrać. Jeśli będzie w bibliotece, to spróbuję ją zarezerwować. Myślę, że warto 🙂

    Pozdrawiam!

  6. Jak narazie skutecznie opieram się „Cukierni”, aczkolwiek przyznaję, że przychodzi mi to z coraz większym trudem. Najchętniej jak najszybciej popędziłabym do księgarni, jednak pustka w portfelu patrzy na mnie z wyrzutem 😉

    Pozdrawiam serdecznie

  7. U mnie stoją na półce już od dłuższego czasu na półce i wciąż nie są przeczytane – trochę wstyd, muszę to koniecznie nadrobić 😉

  8. Bardzo często widuje recenzje „Cukierni..”, ale coś mi się wydaje, że to książka całkowicie nie dla mnie. Z ciekawości jeśli znajdę ją w bibliotece na pewno wypożyczę, ale z dużym sceptycyzmem.

    • Ja też byłam pewna, że to książka nie dla mnie 😉 Wydawało mi się, że to kolejne polskie czytadło, a okazało się, że jest perełką 😉

  9. Na dyskusję, zawsze jest miejsce… Ale nie na obrażanie. Nie wiem czym sobie zasłużyłam na określanie mej osoby „nienawistną” i to po tym, jak tak wielokrotnie podkreślałaś, że jesteśmy takie do siebie podobne. Najwidoczniej dobre miałam przeczucia. Miałam napisane kilka komentarzy, ale wczoraj je wykasowałam, łącznie z twoim wątkiem, gdyż… tekst odnosi się do książki Rani Manickiej a nie do tych wątków, i to dlatego wykasowałam ze strony twoje i swoje komentarze. Debata na tematy religijne i dotyczące światopoglądu, winny odbywać się na innym podłożu, prywatnie lub na jakimś odpowiednim ku temu forum. Wybacz, ale nie mogę tolerować, że czepia się mnie za słówka, zdania wyrwane z kontekstu, robiąc spore zamieszanie, nie tylko we wspólnych relacjach, jak i wśród tych, którzy z zupełnie innych powodów wchodzą na moją stronę. Ja nie prowadzę bloga o wierze, o światopoglądzie. To są wyłącznie eseje o książkach, muzyce i filmach, a nie rozprawy naukowe. Zahaczając o tematykę „światopoglądową” – z tego, co się zorientowałam źle odczytałaś mój post, zresztą nie pierwszy raz – musisz się liczyć z tym, że ktoś uwidoczni inne poglądy niż twoje. I wierz mi lub nie, nie ma w tym ani grama „nienawiści”, ja wiem, że to chwytliwe hasło, które pewni ludzie używają w celu zasznurowania takim jak ja ust, wystarczy krzyknąć, jesteś „homofobem”, „nietolerancyjnym” i to załatwia sprawę. Ale na mnie to nie działa, przynajmniej nie tak, jak zakładałaś. Podążając za twoim tokiem rozumowania, który strasznie ostatnimi czasy był na mnie rozogniony (ciekawe dlaczego?), musiałabym twoim językiem bronić tego, w co wierzę. Tymczasem to twoje wypowiedzi były jednostronne. Z tego, co zrozumiałam, to twoja „racja” miała być na wierzchu, a że nie jestem skora do takiej kolei rzeczy, bo stronę prowadzę dla przyjemności, a nie dla debat, w których to ja jestem stroną atakowaną, stało się tak a nie inaczej. Wielu blogowiczów to rozumie, sama nie raz spotkałam się z taką reakcją, więc niech cię nie dziwi, że skasowałam tę rzekomą „dyskusję”. Jeśli się ze mną nie zgadzasz, nie musisz mnie odwiedzać, komentować. Widzisz… Ja przeczuwałam, że tak się to skończy. Każdy kto tak mi słodził w przeszłości, zwykle po jakimś czasie srożył się i atakował. Homoseksualizm nie jest czymś, o czym mogłabym i chciałabym dyskutować. Tu nie ma pola do dyskusji, jestem osobą wierzącą i normalną.

    pozdrawiam serdecznie

    • Zwróć uwagę na to, że kilka miesięcy temu pisałaś, że Boga nie ma, a nagle stałaś się osobą wierzącą i „normalną”. Pojęcie „Normalności” jest dla każdego człowieka inne, więc nie ma czym się chwalić. Napisałam Ci, że cieszę się, że odnalazłaś drogę do Boga, ale Bóg to miłość, szacunek i zrozumienie, a nie nienawiść i nazywanie innych ludzi gorszymi, ponieważ wyznają inną wiarę lub mają inną orientację seksualną. Ja na swoim blogu komentarzy nigdy nie usuwam, bo każda dyskusja coś wnosi. Przyjmuję zarówno krytykę jak i komplementy. Nie chciałam, żeby w naszej dyskusji moje było na wierzchu, bo to mnie interesuje. Chciałam, żebyś zrozumiała, że każdy człowiek jest inny i nie ma czegoś takiego, że tylko pewna grupa ludzi ma rację,a reszta jest ta gorsza i zła, albo „grzeszna” cokolwiek to znaczy.
      Rozmowy to nie tylko słodkie słówka, to zarówno krytyka, którą trzeba nauczyć się godnie przyjmować.

      Pozdrawiam.

  10. Ja chciałam przeprosić, że tak strasznie nie na temat, ale informuję, że z dniem dzisiejszym mój blog naitoxtaixdei.blogspot.com zmienił nazwę na niebojesieukulturalnienia.blogspot.com . Dzięki wielkie za uwagę 😉

  11. Uwielbiam Mazury, to chyba jedno z niewielu miejsc, do których chcę ciągle wracać 🙂 I nie chodzi mi tutaj o tęsknotę za rodziną 🙂

    Też uwielbiam Serię z miotłą, nie było jeszcze żadnej książki z tego cyklu, która by mi się nie spodobała- są wprost idealne dla mnie 😀

    Co do „Cukierni…” jakoś nie wiem, czy mam ochotę ją przeczytać… już tak mam, że polskich książek nie lubię i rzadko znajduję jakąś, która by mnie zachwyciła naprawdę- może po prostu jestem dziwna xD

    Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego wypoczynku! 🙂

    • Dziękuję bardzo ;* Mazury zimą też są piękne, dziś chodziłam po zamarzniętym jeziorze (!) 😉 miałaś szczęście, że urodziłaś się w tak pięknym miejscu 😉

      Ja za polskimi książkami też nie przepadam, ale „Cukiernia…” naprawdę jest wyjątkowa 😉

  12. Ja czytam właśnie pierwszą część, ale jakoś jeszcze się nie wbiłam ;D
    Co do pani Smith zgadzam się jej styl jest specyficzny, ale Tajemny Krąg nie był, aż tak irytujący jak dalsze części Pamiętników… Brrr…
    Serial jest the best! Team Damon :P!

  13. Cieszę się, że druga część tomu osadzona jest bardziej w rzeczywistości sprzed wieków. Bardzo lubię klimat tamtego okresu i w części pierwszej to właśnie najdawniejsze historie urzekły mnie najbardziej 🙂

    • Mnie też bardziej wciągnęły losy rodziny Zajezierskich niż wydarzenia w 1995 roku 😉 Współczesność w tej książce odbieram raczej jako powód do sięgnięcie głębiej… do historii i genezy powstania tej rodziny 🙂

Dodaj komentarz